Każdy, kto umożliwia dostęp do swojego konta bankowego za pomocą rozpoznawania mowy, może zostać szybko zhakowany. Umożliwiają to generatory mowy AI.
Żądny przygód pisarz włamał się na własne konto bankowe za pomocą generatora głosu opartego na sztucznej inteligencji. Wystarczyło kilka minut nagrania głosu, aby wytrenować oprogramowanie i użyć go do oszukania systemu rozpoznawania głosu jego banku. Doskonały przykład niedoskonałości biometrycznych metod uwierzytelniania.
Uwierzytelnianie głosowe nie jest bezpieczne
Instytucje bankowe w Europie i USA od lat eksperymentują z rzekomo bezpiecznymi procesami biometrycznymi, aby zapewnić swoim klientom dostęp do ich rachunków. Jednak fakt, że w szczególności rozpoznawanie głosu nie jest obecnie bezpieczne, został niedawno pokazany przez autora z Vice, który włamał się na własne konto bankowe za pomocą sztucznej inteligencji.
Aby włamać się na swoje konto za pośrednictwem infolinii swojego banku, żądny przygód Joseph Cox użył bezpłatnego narzędzia AI firmy ElevenLabs, aby naśladować własny głos. Udało mu się wydobyć ze sztucznej inteligencji dokładne słowa, których zażądał od niego komputer mowy w jego instytucji finansowej.
Po kilku niepowodzeniach i kilku poprawkach w końcu włamał się na swoje konto bankowe. W ten sposób mógł między innymi uzyskać dostęp do swojego salda konta i ostatnich transakcji, nie rozmawiając ani słowem z infolinią. Niektóre banki oferują nawet realizację przelewów głosowych.
Włamanie na konto bankowe: wystarczy tylko jeden głos
Niektóre banki postrzegają rozpoznawanie głosu jako odpowiednik rejestracji odcisków palców. Ale sztuczna inteligencja pokazuje nam teraz zupełnie niewyobrażalne możliwości, które sprawiają, że to założenie wydaje się wręcz absurdalne.