Czy na pewno chciałbyś nasze przywileje?




Nigdy nie zjechali na dół. Górnika widzieli tylko jak pali opony pod sejmem. Politycy i tak zwani eksperci ekonomiczni od lat starają się wmówić opinii publicznej, że górnikom w Polsce nie należą się przywileje, że zbyt wcześnie przechodzą na emerytury, że dostają zawyżone świadczenia.

Poznajmy te argumenty bliżej

Prof. Marian Mitręga, kierownik Zakładu Polityki Społecznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Zachodniemu" zwrócił uwagę - powołując się na dane Instytutu Medycyny Pracy w Sosnowcu - że przeciętny górnik dożywa na emeryturze do 74 lat, czyli w praktyce więcej lat pobiera emeryturę, niż pracuje.

Mówi się, że górnicy zarabiają za dużo. Według raportu portalu Money.pl średnia pensja górnika wynosi 5,8 tys. brutto – więcej niż zarabia się średnio nawet w branży informatycznej. Młody górnik w kopalni węgla kamiennego zarabia 2,5 do 3 tys. zł brutto. Najwięcej zarabiają górnicy wydobywający miedź – średnio 6,9 tys. zł brutto. Pensja to jednak nie wszystko.

Górnicy otrzymują trzy dodatkowe wypłaty – trzynastkę, barbórkowe i czternastkę z zysku kopalni w danym roku. Do tego dochodzą dodatki: za pracę w soboty i niedziele, za nadgodziny, za pracę w nocy, nagrody jubileuszowe, premie akordowe, premię dniówkowe, premie zadaniowe, dopłaty do wakacyjnych biletów kolejowych i deputat węglowy (6 – 8 ton węgla rocznie lub jego równowartość).

O czym się nie mówi

Górnicy trzynaście razy częściej zapadają na choroby zawodowe niż pracownicy innych gałęzi gospodarki. Najczęściej dotyka ich pylica płuc, którą co roku wykrywa się u ponad 500 osób.

Pylica to wstydliwy problem polskiego górnictwa. Jej udział we wszystkich stwierdzanych nowych przypadkach chorób zawodowych jest ogromny, blisko 82-procentowy.

Co roku w polskim górnictwie stwierdza się ponad 600 przypadków chorób zawodowych. Najwięcej - ok. 550 - pylicy płuc. Inne popularne schorzenia to przede wszystkim ubytki słuchu i tzw. zespół wibracyjny. Od 2006 r. liczba wykrywanych u górników chorób zawodowych rośnie, podczas gdy średnio w całej gospodarce - spada. To niepokojące tym bardziej, że systematycznie maleje liczebność załóg górniczych.

Współczynnik zachorowalności na choroby zawodowe na 100 tys. zatrudnionych w górnictwie wynosi obecnie 368 i jest trzynaście razy większy niż w całej gospodarce narodowej. W 2006 r. współczynnik ten wynosił w górnictwie 309 na 100 tys. pracowników.

W Polsce nie prowadzi się statystyk dotyczących długości życia górników w Polsce. Według informacji związkowych średnia długość życia górnika w Polsce nie przekracza 65 lat, a nawet pojawiają się głosy o tym, że ledwo dożywają 51 lat. Dla porównania średnia długość życia Polaka to 71 lat.

Górnik żyje kilka lat krócej, niż inny pracownik w tym kraju. By mieć prawo do wcześniejszej emerytury musi przepracować co najmniej 25 lat, a więc zaczynając pracę w wieku 18 lat będzie mógł przejść na emeryturę najwcześniej mając 43 lata. W rzeczywistości średni staż pracy górnika to 31 lat, więc najwcześniej odchodzą na emeryturę w wieku 49 lat, pod warunkiem, że pracę zaczęli w wieku 18 lat, a są to wyjątki.