Widząc leżącego na chodniku żołnierza wybiegła z autobusu i sprawdziła mu puls. Nie żył. Potem usłyszała mężczyznę stojącego obok niej z zakrwawionym nożem, który kazał się jej odsunąć. Zapytała go, czego chce. - Chcę dziś rozpętać wojnę w Londynie - powiedział napastnik i wraz z drugim podszedł do ofiary. - Przegrasz - odpowiedziała. Mieli kilka noży i tasak. Odcięli żołnierzowi głowę. Tak wyglądało brutalne morderstwo w Londynie w relacji kobiety, która postanowiła stawić czoła zabójcom w środowe popołudnie.
Więcej...