Tamerlan Carnajew nie zginął w strzelaninie z policjantami, ale po przypadkowym przejechaniu przez swojego brata - twierdzi szef policji Watertown, miasta na przedmieściach Bostonu. Według Eda Deveau, 26-latkowi w wymianie ognia skończyła się amunicja i gdy dopadli go policjanci, jeszcze żył.

Więcej...