[align=center]

Znany producent na celowniku.

Agenci federalni weszli do siedziby Gibsona, jednego z największych na świecie producentów gitar. Niewykluczone, że szefów firmy czeka proces za "zabijanie lasów deszczowych do produkcji instrumentów".

Agenci przejęli w firmie transport palisandru indyjskiego wartego pół miliona dolarów. Ma być to dowód w śledztwie przeciwko Gibsonowi - donosi tvn24.pl.


Akcja przeciwko producentowi gitar to efekt ustawy, wprowadzonej w Stanach Zjednoczonych w 2008 roku. Lacey Act ma zapewnić, że drewno i wszystkie produkty drewniane trafiające na amerykański rynek pochodzą z legalnego źródła.

Niestety gitary najwyższej klasy buduje się z rzadkich gatunków drewna. Część z tych drzew już znajduje się pod ścisłą ochroną.

Dotyczy to m.in. palisandru brazylijskiego, uważanego przez gitarzystów za "Święty Graal". Producenci instrumentów mogą sprowadzać palisander indyjdski, ale również pod określonymi warunkami - wyjaśnia tvn24.pl.


Według FBI, Gibson nie spełnił tych warunków. Szefowie firmy tłumaczą jednak, że drewno pochodzi z odnawialnych źródeł w Indiach a cała transakcja została zawarta legalnie.

Gibson już po raz drugi wpadł w takie tarapaty. W 2008 roku policja skonfiskowała dostawę hebanu z Madagaskaru.
[/align]