832,5 tys. zł - taką premię od Polskiego Komitetu Olimpijskiego otrzymają polscy bohaterowie z igrzysk w Soczi. Najwięcej, za dwa złote medale zgarnie Kamil Stoch (240 tys. zł), Zbigniew Bródka za złoto i brąz otrzyma 157,5 tys. zł, a złota Justyna Kowalczyk odstanie 120 tys. zł.
Przed igrzyskami PKOl wycenił złoty medal na 120 tys. zł, srebro na 60 tys. zł, a brąz na 37,5 tys. zł. To mniejsze sumy niż te, jakie PKOl płacił za sukcesy na poprzednich igrzyskach w Vancouver, kiedy złoto było warte 250 tys. zł, a srebro 150 tys. zł, czyli więcej niż mistrzostwo w Soczi.
Największą premię za wyniki w Soczi otrzyma Kamil Stoch, któremu za dwa złote medale przysługuje 240 tys. zł. Zbigniew Bródka za złoto na 1500 metrów oraz za brąz w sztafecie może liczyć na 157,5 tys. zł. Justyna Kowalczyk sięgając po jeden złoty krążek otrzyma 120 tys. zł. Z kolei nasze panczenistki, zostając wicemistrzyniami olimpijskimi zapewniły sobie po 60 tys. zł. Najmniej zarobili Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański - za brąz PKOl zapłaci im po 37,5 tys. zł. Co ważne dla naszych sportowców, od premii nie będą musieli zapłacić podatku. Podobnie, jak szkoleniowcy medalistów, na których również czekają premie.
Za złoty medal swojego podopiecznego trener dostanie 60 tys. zł. Srebro to dla szkoleniowca 40 tys. zł, a brąz 25 tys. zł. Łukasz Kruczek zarobi więc 120 tys. zł, Wiesław Kmiecik 85 tys. zł, Aleksander Wierietielny 60 tys. zł, natomiast Krzysztof Niedźwiedzki 40 tys. zł. Premia dla kadry trenerskiej wyniosą łącznie 305 tys. zł.
Medaliści olimpijscy z Soczi mogą oczywiście liczyć także na wpływy od sponsorów oraz samorządów, a także po zakończeniu kariery sportowej na emeryturę olimpijską, która obecnie wynosi blisko 2,5 tys. zł miesięcznie.
Premie polskich sportowców za medale w Soczi:
1. Kamil Stoch 240 000 zł2. Zbigniew Bródka 157 500 3. Justyna Kowalczyk 120 0004. Katarzyna Bachleda-Curuś 60 000- Natalia Czerwonka 60 000- Katarzyna Woźniak 60 000- Luiza Złotkowska 60 0008. Konrad Niedźwiecki 37 500- Jan Szymański 37 500