Kod:
http://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/1,35241,19468564,zamknij-psa-przyjmij-ksiedza-jak-przygotowac-sie-do-koledy.html?disableRedirects=true Pobierz plik
Pies i kanarek zamknięte na cztery spusty. Do tego koniecznie buty wyjściowe i zeszyty z religii do sprawdzenia - białostocka parafia św. Wojciecha przygotowała zestaw nakazów dla przyjmujących księży chodzących po kolędzie.

Jak co roku rozpoczął się właśnie okres wizyt duszpasterskich, czyli czas, w którym księża chodzą po kolędzie, odwiedzając parafian w mieszkaniach. Jak widać z zestawu instrukcji zamieszczonych na stronach internetowych białostockiej parafii p.w. św. Wojciecha biskupa i męczennika, zachowanie wielu wiernych nie do końca odpowiada wymogom kapłanów.

Już na wstępie poradnik podkreśla, że kolęda to nie przelewki.

- Odmówienie kolędy kapłanowi jest wyrazem braku identyfikacji z Kościołem, co za tym idzie - wyrażeniem zgody - na odmówienie też jakiejkolwiek posługi duszpasterskiej - przestrzega autor instrukcji. Czyli dziś ty nie przyjmiesz księdza, a jutro on odmówi ci ostatniego namaszczenia. Na przykład. Stawka, jak widać, jest więc wysoka.

Krzyża nie pożyczaj

Wizyta duszpasterska, o czym przypomina anonimowy autor instrukcji, powinna się odbywać w odpowiedniej oprawie. Dom należy do wizyty przygotować. Na stole ma się pojawić biały obrus, a na nim krzyż, dwa lichtarze ze świecami, woda święcona, kropidło i Pismo Święte. Te akcesoria powinny być w każdym katolickim domu.

- Są takie rodziny, które ciągle pożyczają krzyż i świece u sąsiadów, nie ma też kropidła, wody święconej. Księża nie będą nosili ze sobą kropideł jak też i wody święconej - zaznacza kategorycznie instrukcja, informując, gdzie w wodę święconą można się zaopatrzyć.

- Na czas kolędy będzie zawsze przygotowana przy ołtarzu Matki Bożej.

Klapki - instrument pogardy

Lubisz w domu czuć się swobodnie, zmieniając roboczy uniform na wygodne dresiki z ortalionu i klapeczki Kubota? Podczas kolędy zapomnij. To poważna sprawa.

- O ile jest to możliwe, niech będą obecni w domu wszyscy domownicy - oczywiście w stroju wizytowym i w obuwiu, a nie w kapciach. Jeśli domownicy przyjmują "na boso" kapłana - jest to wyraz najwyższej pogardy - przestrzega autor zaleceń parafii św. Wojciecha.

Odnosi się też do zwierząt domowych. Ich bowiem posługa duszpasterska nie dotyczy:

- Zadbajmy też o psy. Niech wcześniej będą zamknięte w odpowiednich pomieszczeniach. Pies, który dotyka łapami komży księdza - nie jest wyrazem powitania, lecz wyrazem niedbalstwa ze strony gospodarzy.

Zeszyciki do kontroli

Instrukcja przypomina też, że w porządnym katolickim domu to mężczyzna nosi spodnie, a co za tym idzie, to on jest gospodarzem. Na gospodarzu ciążą zaś konkretne obowiązki.

- Podtrzymujmy stary, piękny zwyczaj, kiedy to przed dom lub mieszkanie wychodził na spotkanie kapłana - gospodarz, czyli głowa rodziny - podkreśla instrukcja, zaznaczając także, że na czas kolędy wszyscy domownicy mają być w domu. I nie ma, że basen, angielski czy domówka u kumpla. Najmłodsi też mają być gotowi.

- Odwiedziny kapłana są raz w roku - i wszystko można pogodzić ze sobą. Dzieci niech przygotują zeszyty z religii, młodzież zaś maturalne zaświadczenia o uczęszczaniu na katechezę.

Pośrednio zbiór zaleceń przypomina też o konieczności przygotowania koperty z gotówką - na remont kościoła.

Po zakończeniu wizyty, która - jak mówi instrukcja - jest "wspaniałą okazją, abyśmy z duszpasterzami rozmawiali o problemach nie tylko naszej rodziny, ale także o sprawach naszej parafialnej wspólnoty i naszej Ojczyzny", należy zadbać o bezpieczeństwo kapłana, odprowadzając go do sąsiada.