Długo oczekiwana gra RPG z otwartym światem „Starfield” firmy Bethesda została złamana tego samego dnia, w którym została wydana. Bethesda chroniła grę jedynie za pomocą Steam. Pierwszy crack Starfielda, którym wszyscy byli tak podekscytowani, ma imponujące 116 gigabajtów. Przedpremierową wersję gry można było kupić dla amerykańskiej publiczności na platformie Steam wczoraj od godziny 20:00. Jednak niedługo potem Rune wypuścił nielegalny crack do wersji na komputery PC. Nawiasem mówiąc, gra jest oficjalnie dostępna na Steamie dla niemieckich graczy od 6 września. Będzie kosztować aż 69,99 euro.



Gra próbuje przejść do trybu online

Indeksatory torrentów, strony pobierania i fora Usenetu oferują teraz grę do bezpłatnego pobrania w pakiecie 116,62 GB. Grupa Razor 1911 dystrybuowała także ścieżkę dźwiękową i obszerny artbook jako dodatkowe wydawnictwo. Instrukcje zawarte w pliku NFO grupy wydającej stwierdzają, że wszelkie próby nawiązania połączenia internetowego przez plik Starfield.exe powinny być blokowane.



Starfield nie jest wielkim przełomem dla Bethesdy

Najnowsza gra RPG z otwartym światem, stworzona przez dewelopera Bethesda Game Studios, jest niewątpliwie najbardziej ambitnym projektem, jakiego podjął się dotychczas zespół odpowiedzialny za serię Elder Scrolls i Fallout 4. Jest to także największa od kilku lat gra typu First-party firmy-matki Bethesdy, Microsoftu. Utrata przychodów spowodowana udostępnieniem nielegalnej wersji Starfield tak szybko po wydaniu prawdopodobnie nie była tym, czego Bethesda lub Microsoft chciały doświadczyć.



Z drugiej strony chcieli po prostu chronić grę na PC przed nielegalną dystrybucją przez Steam, powołując się na jej ochronę. Dla programistów jednak obejście tego zabezpieczenia to bułka z masłem.



Wszechświat jest za duży

Jak dotąd niektóre recenzje Starfield były dość pozytywne. Często jednak krytykuje się, że wszechświat jest zbyt duży, aby można go było zbadać. W sumie można zwiedzać 1000 ciał niebieskich. Z drugiej strony testy pozytywnie kładą nacisk na dialogi i walkę w grze, które można przeżywać z perspektywy pierwszej lub trzeciej osoby. Przede wszystkim korzystanie z plecaka odrzutowego sprawia mnóstwo frajdy.



W testach krytykowano, że znane studio deweloperskie podeszło do gry z bardzo dużymi ambicjami. Jednak wynik pokazuje równie dużo zmarnowanego potencjału. Nawet jeśli nie chcieli, żeby było inaczej, Starfield raczej nie będzie kolejnym wielkim przełomem dla twórców gier.