Były serwis VPN LiquidVPN został oskarżony przez grupę niezależnych producentów filmowych o umożliwianie piractwa. Wyrok zaoczny w wysokości ponad 14 mln USD został wydany wobec usługodawcy, ale dostawca nie był jeszcze w stanie zapłacić odszkodowania. Z tego powodu studia filmowe domagają się teraz aresztowania operatora.
Model biznesowy LiquidVPN opierał się przede wszystkim na reklamie, która balansowała na granicy legalności. Usługa VPN reklamowała się jako „najlepsza sieć VPN do torrentowania” i obiecała swoim klientom odblokować strumienie zablokowane przez dostawcę usług internetowych, ograniczone z powodu żądań usunięcia praw autorskich. LiquidVPN reklamował, że użytkownicy mogą piracić treści chronione prawem autorskim bez wykrycia ich przez oprogramowanie śledzące ISP lub P2P.
LiquidVPN oferował również „Wysokiej jakości strumienie czasu popcornu”, które usługa specjalnie reklamowała. Ponadto dostawca gwarantował strefę wolną od DMCA i dlatego nie mógł przekazywać powiadomień DMCA użytkownikom, którzy pobrali treści naruszające prawo. Wszystkie te funkcje zostały wyraźnie wymienione i wyróżnione na stronie internetowej LiquidVPN.
Dostawca VPN był wcześniej własnością Davida Coxa, który sprzedał usługę przed złożeniem pozwu. Kupującym okazała się firma 1701 Management z Puerto Rico. Pomimo poważnych zarzutów zarząd 1701 i jego rzekomy właściciel Charles Muszyński nie odpowiedzieli na pozwy, które zostały wniesione do sądu federalnego na Florydzie.
Duża grupa właścicieli praw autorskich, składająca się z 41 studiów filmowych, producentów, dystrybutorów i organizacji chroniących interesy właścicieli praw, pozwała LiquidVPN. Domagali się łącznie 9 900 000 USD odszkodowania za naruszenie praw autorskich za 66 filmów, a także domagali się 1 650 000 USD odszkodowania w oparciu o „wtórną odpowiedzialność za naruszenie DMCA”. Adwokat zajmujący się zwalczaniem piractwa, Kerry Culpepper, domagał się również odszkodowania za naruszenie znaku towarowego.
Sędzia federalny Beth Bloom z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Południowego Dystryktu Florydy uznała LiquidVPN za winnego naruszenia praw autorskich i DMCA w niedawnym wyroku zaocznym z marca ubiegłego roku.
Ponieważ operator LiquidVPN do tej pory nie był w stanie zapłacić odszkodowania, studia filmowe domagają się teraz jego aresztowania. Od tego czasu LiquidVPN zaprzestał świadczenia usług. Czas pokaże, jak sąd zareaguje na żądania wytwórni filmowych.
Studia filmowe żądają milionów od operatora VPN
Studia filmowe Millennium Films, Voltage Pictures i Good Universe złożyły pozew przeciwko operatorowi VPN Pawłowi Muszyńskiemu w sądzie na Florydzie. Oskarżają go o naruszenie prawa autorskiego poprzez nielegalną dystrybucję filmów przez jego sieć VPN. Wbrew wezwaniom sądu Muszyński nie zapłacił żądanych pieniędzy. Teraz studia filmowe uzyskały przeciwko niemu wyrok zaoczny. Ale żądane pieniądze są nadal w toku. W związku z tym studia filmowe złożyły do sądu kilka nakazów zajęcia. Uzyskali także zabezpieczenie majątkowe Muszyńskiego i osoby trzeciej.
Sieci VPN i prawa autorskie
Sieci VPN mają na celu ochronę prywatności i anonimowości użytkowników w Internecie. Muszyński prowadził taką sieć, za pośrednictwem której m.in. dystrybuował filmy. Czyniąc to, naruszył prawa autorskie zainteresowanych studiów filmowych. Domagali się od niego odszkodowania w wysokości 15 milionów dolarów. Mimo wielokrotnych próśb Muszyński jeszcze nie zapłacił.
Wyrok zaoczny zezwala na zajęcie majątku
Zaoczny wyrok przeciwko Muszyńskiemu i osobie trzeciej pozwala teraz studiom filmowym zająć majątek. Wytwórnie filmowe wnioskowały też o aresztowanie Muszyńskiego do czasu rozpatrzenia wniosków sądu. Dotychczas podjęte środki, takie jak grzywna w wysokości 500 USD dziennie, nie przyniosły pożądanego efektu.
Muszyński odpiera zarzuty
Muszyński nie wypowiedział się jeszcze aktywnie w tej sprawie. Jednak w liście do sądu podkreślił, że nie ma środków na opłacenie adwokata. Ponadto jest obywatelem St. Kitts i Nevis i dlatego amerykański sąd nie ponosi za niego odpowiedzialności. Podkreślił również, że nie jest właścicielem spółek pociągniętych do odpowiedzialności w pierwotnym wyroku. Tymczasem studia filmowe złożyły osobny pozew w St. Kitts i Nevis.