Amerykański

"Karol Wojtyła wyrządził Kościołowi wielką szkodę, zamieniając tę instytucję w teatr jednego aktora" - pisze o Janie Pawle II Tim Parks w amerykańskim wydaniu "Newsweeka". W jego ocenie, "Ratzinger jednym gestem zrobił więcej dla Kościoła niż Karol Wojtyła przez cały pontyfikat".

W najnowszym numerze amerykańskiego "Newsweeka" Tim Parks porównuje pontyfikaty Jana Pawła II i Benedykta XVI. Zdaniem publicysty, wielkim szczęściem Wojtyły było to, że rozpoczął on pontyfikat w okolicznościach, które pozwoliły mu na popularyzację konserwatywnych poglądów
"Wojtyła został wybrany, kiedy miał 58 lat. Biegał, pływał i jeździł na nartach. Co więcej, podczas tamtego konklawe po raz pierwszy od 1523 roku kardynałowie wybrali papieża spoza Włoch. Wszystko działo się w atmosferze otwarcia na świat, entuzjazmu dla zmian - sam kandydat wcale nie musiał być liberalny" - pisze Parks.
Jak podkreśla autor artykułu, "Wojtyła nie tylko nie był Włochem, był Polakiem. Polska była europejskim narodem-ofiarą. Polacy cierpieli przez nazistów, a w momencie wyboru Wojtyły cierpieli przez Związek Radziecki. Automatycznie budzili sympatię. Wojtyła był po stronie demokratycznych reform przeciwnych sowieckiemu komunizmowi. Jak mogliśmy nie być nim oczarowani?" - retorycznie pyta dziennikarz.
"Ratzinger pokazał, jak połączyć rozsądek z wiarą. W kilku słowach powiedział nam, że jest człowiekiem, a nie papieżem"Tim Parks


Zdaniem Parksa, atmosfera ekscytacji, która otaczała Jana Pawła II, niekończące się podróże i uśmiechnięta twarz papieża ukrywały to, jak bardzo był on staroświecki.

"Tymczasem Wojtyła opowiedział się przeciwko liberalnej teologii w Ameryce Południowej, przestrzegł zdewastowaną Afrykę przed używaniem prezerwatyw, brał udział w ukrywaniu skandali w watykańskim banku, niewiele zrobił ws. księży-pedofili" - pisze publicysta.

Jan Paweł II dał "brzydką lekcję umierania"

Parks, przypominając o chorobie Parkinsona, z którą od lat walczył Jan Paweł II, pisze, że dał on nam wszystkim "brzydką lekcję umierania", a niekiedy wyglądał "niewiele lepiej niż zmumifikowane ciała, które można oglądać w kryptach na południu Włoch".

Jak czytamy w artykule, Karol Wojtyła wyrządził Kościołowi wielką szkodę, zamieniając tę instytucję w "teatr jednego aktora". Natomiast "Ratzinger jednym gestem zrobił dla Kościoła więcej niż Karol Wojtyła przez cały pontyfikat".

Zdaniem Parksa, Benedykt XVI "pokazał, jak połączyć rozsądek z wiarą. W kilku słowach powiedział nam, że jest człowiekiem, a nie papieżem" - podsumował autor artykułu.

Papież Benedykt XVI zakończy pontyfikat 28 lutego o godz. 20.00. - Ustępuję dla dobra kościoła - powiedział podczas konsystorza w sprawie kanonizacji męczenników z Otranto. - Czuję ciężar mojej posługi, zostawiam pontyfikat dla dobra Kościoła. Nie czuję się już na siłach, by kontynuować posługę - dodał papież.

Benedykt XVI został wybrany papieżem po śmierci Jana Pawła II - 19 kwietnia 2005 roku. W latach 1977-2005 był kardynałem, a w latach 1981-2005 prefekt Kongregacji Nauki Wiary.

Proszę was o udostępnienie oraz o pisanie do tego "pana" wiadomości... na: http://tim-parks.com/contact/

P.S Niech Ku....rwa zapamięta że Polska to jedność........