Joan Rivers, amerykańska prezenterka, komiczka i aktorka zmarła w czwartek 4 września w Nowym Jorku - podaje Reuters. Informację o śmierci potwierdziła córka zmarłej.




Legendarna amerykańska prezenterka w ubiegłym tygodniu trafiła do szpitala po nagłym zatrzymaniu akcji serca w trakcie operacji strun głosowych. Jeszcze dzisiaj córka komiczki informowała, że jej matka czuje sie lepiej, i że opuściła oddział intensywnej terapii. Niestety poprawa okazała się jedynie chwilowa.

- Z wielkim smutkiem informuję, że moja matka Joan Rivers nie żyje. Odeszła w spokoju o godzinie 13:17 otoczona rodziną i bliskimi przyjaciółmi. Wraz z synem chciałabym podziękować lekarzom, pielęgniarkom i zespołowi szpitala Mount Sinai za wspaniałą opiekę, jaką zapewnili mojej matce - napisała na twitterze Melissa Rivers.

- Cooper i ja jesteśmy wdzięczni za wyrazy miłości i wsparcia oraz modlitwy, które otrzymywaliśmy ostatnio z całego świata. Doceniamy je wszystkie.

- Największą radością mojej matki było rozśmieszanie innych ludzi. Choć teraz jest to trudne, to wiem, że jej ostatnim życzeniem byłoby, abyśmy wkrótce znowu zaczęli się śmiać - zakończyła swój wpis córka zmarłej.

Joan Rivers była amerykańską aktorką, komiczką, producentką i prezenterką telewizyjną

Rivers słynęła z ciętego języka i kontrowersyjnych komentarzy na temat innych gwiazd show-biznesu. Karierę rozpoczęła jeszcze w latach 60. Była gospodynią programów rozrywkowych, wystąpiła w ponad czterdziestu filmach i serialach, prowadziła również transmisje z gal rozdania Oscarów czy Złotych Globów. Zanim trafiła do szpitala, nagrywała specjalny odcinek swojego programu "Fashion Police", w którym omawiała kreacje gwiazd podczas gali rozdania nagród Emmy oraz MTV VMA.